Masz dusze wilka?Jesli tak tutaj mozesz nim zostać!

Biała

Jest to łąka na której się wygrzewamy . Często przychodzą tu sarny lub zające i mamy strumyk !! Very Happy

Biała

Kładę się i wygrzewam na słońcu

Szary Kieł

Wchodze na polane i kłade się obok Białej, wyciągam się i ziewam - "Co z ucztą?" - przypominam troche nie w czas...

Kiche

Przychodze niepewnie na łąke watahy cienia.Siadam niedaleko wilkow i patrze w niebo...

Szary Kieł

Spoglądam ze zdziwieniem na Kiche po czym wstaje i podchodze do niej - "Odwiedziny?"

Kiche

-Tak...-odpowiadam niepewnie.

Szary Kieł

"Niestety niemamy niczym Ciebie poczęstować, spiżarnia pusta niestety..." - mrucze troche zirytowany tym faktem i siadam obok Kiche - "A tak szczerze to dlaczego tu przyszłaś?"

Kiche

Kiche spojrzała w doł...-No..bo nie mam z kim porozmawiac...i wogule nudno jakoś u nas ....-

Szary Kieł

Zaśmiałem się - "Nietylko u was." - przestaje się śmiać lecz uśmiech nadal widnieje mi na pysku - "Może jak już tutaj jesteś to coś o sobie opowiesz? Oile chcesz rzecz jasna..."

Kiche

-Naprawde chcesz słuchac mojej przeszłej histori?-spytała

Szary Kieł

"Lubie słuchać historii, wspominają się wtedy czasy dzieciństwa" - uśmiecham się.

Kiche

-ech...No wiec urodziłam sie w watasze mojego ojca i matki...Mialam trójke braci...Kiedy mialam juz pięc miesiecy,pojawili sie na naszych terenach ludzie.Złapali moja matke,ojca i mnie.Reszta watahy rozporoszła sie po lesie.Ojciec wtedy wyrwał sie z objec ludzkich i zabił jednego z nich,niestety człowiek miał dziwna broń i...zabił go...Mnie i matke kupił jakiś bogaty pan..Niebyłysmy tym ucieszone...On wział nas po to zebysmy startowały w walakch psów.Nie umialam walczyc wiec obrywałam od niego.Moja mama walczyła dobrze...ale...jakiś inny grozny pies zabił ja-po policzkach Kiche spłyneły łzy..

Szary Kieł

"Ludzkie okrucieństwo..." - mrucze pod nosem - "Skąd ja je znam..."

Kiche

-...Po kilku miesiacach ja stałam sie agresywna ...Zabijałam psy ..zarabialam dla tego człowieka monustwo dziwnych zielonych papierków...Wkóncu opadłam z sił...Kiedy nadeszła walka z innym psem,prawie by mnie zabił....Człowiek był na mnie wsciekły,pobił mnie i zostawił w starej szopie...Mialam juz tego wszytskiego dosyc wiec wybiłąm szybe w oknie i przez nie uciekłam...Nie wiedzialam gdzie isc,i trafiłam do miasta..Błakałam sie po ulicach bez celu ...Po pewnym czasie ktos mnie złapał i tak trafiłam do schroniska dla psów...Przez to ich ujadanie moja agresja do nich bardziej wzrosła...-Kiche przerwała-Czy chcesz słuchac jeszcze....?

Szary Kieł

"Jeśli to tobie nieprzeszkadza to tak." - mówie łagodnie i troskliwie.