Masz dusze wilka?Jesli tak tutaj mozesz nim zostać!

Szary Kieł

"A myślałem że taka młoda wilczyca będzie miała kondycje." - burcze niechętnie zatrzymując się - "Ja tutaj jestem staruszkiem..."

Kiara

podnoszę się z ziemi i podbiegam do Szarego Kła-Gonisz!-krzyknełam popychając Szarego Kła i uciekać bardzo szybko.

Szary Kieł

"A to skubana..." - szepcze uśmiechając się po czym zrywam się na łapy i rzucając za Kiarą. Biegnie szybciej odemnie ale to niezmienia faktu że to ja jestem tutaj Szamanem... Wink

zaczynam szeptać coś niezrozumiale pod nosem by po chwili krzaki zaczeły owijać się wokół łap wilczycy unieruchamiając ją...

Kiara

i się przewróciłam-ałłł-powiedziałam-nie bawię się-powiedziałam leżąc na ziemi zaplontana w krzakach.

Szary Kieł

"Każdy gra takimi kartami jakie ma." - uśmiecham się podbiegając do Kiary i dotykając ją nosem - "Gonisz." - mówie zrzucając czar i biegnąc dalej...

Wyjąca do Księżyca

Przyglądam się całej zabawie z daleka...

Szary Kieł

Biegne dosyć szybko, jak na siebie. W praktyce to wolniej niż większość wilków... Spoglądam na Wilki przy skale i zauważam iż Wyjąca do Księżyca się na to przedstawienie patrzy - "Może się dołąyczsz?!" - pytam się z daleka.

Wyjąca do Księżyca

- Wolę popatrzeć - mówię i się uśmiecham...

Szary Kieł

"A szkoda..." - stwierdziłem zerkając za siebie i widząc że Kiara już prawie mnie ma. xD

Wyjąca do Księżyca

- Może i szkoda... - mówię patrząc w niebo...

Szary Kieł

Przyśpieszam mocno i po chwili dostaje zadyszki, ale Kiara została troche w tyle. "Nie... jestem... stworzony... do biegania..." - sapie biegnąc - "Wyjąca, może mnie zmienisz?" - pytam się uśmiechając.

Wyjąca do Księżyca

- Biegaj biegaj... Na zdrowie ci wyjdzie... - Uśmiecham się i wstaję...

Szary Kieł

"Moje zdrowie... odeszło... dwa... lata temu..." - wysapałem nim potknąłem się i pyskiem zaryłem w ziemię...

Wyjąca do Księżyca

- To może zgłoś się do medyka... - Podchodzę do SzK... - On jest niedysponowany... - mówię do nadbiegającej Kiary... -Pogoń kogoś innego - uśmiecham się do niej, po czym patrzę na SzK... -Możesz wstać? - Pytazm z troską...

Szary Kieł

"Często mi się to zdarza..." - mrucze leżąc na ziemi - "Niemartw się, za jakiś czas skurcz minie. Do tego czasu poleże. Niemasz mi za złe?" - pytam się zakłopotany tą sytuacją...